Ludzie, wy to wszystko przekujecie na politykę

Sądziłam, że od koncertu organowego do Wałęsy nie mogą istnieć żadne połączenia synaps w naszym mózgu. A jednak pomyliłam się! Wygląda na to, że jestem jednak ograniczona
A tak przy okazji czytając Waszą "dyskusję" przypomniała mi się pewna anegdotka, choć nie mogę sobie przypomnieć nazwisk...chyba jest już poprostu późno...W każdym bądź razie rozmowa toczyła się między sepleniącym artystą i właśnie politykiem. Obaj próbowali się nawzajem przekonać o wyższości swojej dziedziny i w końcu artysta zapędzony w kozi róg strzelił gościowi taką ripostę:
-"A cy Pan wie, kto był Ministrem Kultury w czasach Balzaca?"
Urzędnik Państwowy odparł nieco wyniośle, że niestety nie przypomina sobie, na co artysta odparł:
- "A widzi Pan! A Balzaca to Pan kojarzy!"
Więc ludzie, na Boga! Nie mieszajcie mi tu Wałęsy do Bacha! Któż o nim będzie pamiętał po 300 latach?!